Wbrew pozorom, to nie wygląd sprawia, że mężczyzna myśli o kobiecie długo po spotkaniu. To coś zupełnie innego. Przyjęło się myśleć, że mężczyzn w pierwszej kolejności przyciąga uroda. Że to ona decyduje o tym, kto skupi jego uwagę, kto zostanie zapamiętany, a kto przejdzie niezauważony. Owszem — wygląd może przyciągnąć wzrok, ale to nie on sprawia, że mężczyzna zaczyna tęsknić, myśleć, wracać myślami.
Jaka jest największa pokusa dla niego?
Paradoks polega na tym, że prawdziwą pokusą dla mężczyzny w relacji nie jest kobieta idealnie piękna. Jest nią kobieta, przy której czuje się inaczej niż przy wszystkich innych.
I wcale nie chodzi o to, jak ona wygląda. Chodzi o to, jak on czuje się przy niej samym sobą.
Mężczyzna może obejrzeć się za piękną kobietą na ulicy. Może podziwiać zdjęcia modelek w mediach społecznościowych. Ale to jeszcze nie znaczy, że o takich kobietach marzy, gdy zostaje sam.
Prawdziwą pokusą dla mężczyzny jest ta kobieta, przy której nie musi niczego udawać. Taka, przy której czuje się:
-
spokojny,
-
akceptowany,
-
doceniany,
-
rozumiany,
-
swobodny.
Kobieta, która potrafi być obecna, a nie tylko efektowna. Kobieta, która widzi w nim człowieka, a nie tylko partnera do „związku z potencjałem”.
Największa pokusa? Kobieta, przy której on czuje się… ważny
To uczucie jest dla mężczyzny silniejsze niż jakakolwiek uroda. Gdy facet czuje, że jest dla kobiety kimś istotnym — nie tylko dodatkiem, nie tylko „kolejnym facetem” — budzi się w nim naturalna chęć bycia blisko.
Nie musi słyszeć codziennie komplementów. Nie potrzebuje nieustannych zapewnień o miłości. Wystarczy mu poczucie, że:
-
jego zdanie jest brane pod uwagę,
-
jego obecność robi różnicę,
-
jego działania są zauważane.
To działa na mężczyznę silniej niż jakakolwiek gra w niedostępność.
Co sprawia, że kobieta staje się nie do zapomnienia?
Nie wygląd. Nie perfekcja. Nie idealne zdjęcia.
Największą pokusą jest kobieta, która jest autentyczna.
-
Która potrafi się śmiać i z siebie, i z życia.
-
Która nie udaje obojętnej, jeśli jej zależy.
-
Która potrafi rozmawiać i słuchać.
-
Która ma swój świat, ale robi w nim miejsce na niego.
-
Która jest spokojna o swoją wartość, nie musi jej udowadniać na każdym kroku.
To właśnie taka kobieta zostaje w męskiej głowie, nawet jeśli minęło już dużo czasu od ostatniego spotkania.
Nie jest sztuką zrobić na facecie pierwsze wrażenie. Sztuką jest sprawić, żeby to on — patrząc na inne kobiety — i tak myślał o Tobie.
Największą pokusą nie jest ta, która wygląda idealnie.
Największą pokusą jest ta, przy której mężczyzna czuje się sobą. Spokojnie. Swobodnie. Akceptowany. Doceniany.
Bo uroda może sprawić, że mężczyzna spojrzy.
Ale tylko osobowość sprawi, że będzie chciał zostać.